Kochani,
Chwilowo zniknę, ale już w połowie maja pojawię się z powrotem.
A wraz z moim powrotem pojawią się nowe wpisy z opiniami na temat kosmetyków, które zabieram ze sobą daleko, daleko.... :)
Będą ze mną maseczki, mydełka, kremy i wiele, wiele innych kosmetycznych "wynalazków".
Ciekawa jestem, czy tam gdzie będę sprawdzą się, a będą tam warunki dość ekstremalne pod wieloma wzgędami.....
Więcej po moim powrocie, pozdrawiam Was i życzę udanego weekendu oraz niezapomnianej wiosennej majówki :D
Ola
piątek, 19 kwietnia 2013
czwartek, 4 kwietnia 2013
TUSZ DO RZĘS PEGGY SAGE
Z pewnością każda z nas ma swój ulubiony tusz do rzęs. Pogrubiający, wydłużający, a może podwijający, wodoodporny, czarny, brązowy, a może któraś z Was jest amatorką koloru. Wariantów jest tyle ile malujących rzęsy. No i na pewno są miłośniczki konkretnych firm.
Ja całkiem niedawno stałam się "właścicielką" tuszu marki "Peggy Sage". To francuska firma kosmetyczna, która swoją działalność zaczęła jakieś 80 lat temu. Francja kojarzy się z jakością, przynajmniej jeśli chodzi o kosmetyki :)
Produkty tej firmy (nie tylko kosmetyki) można dostać między innymi w sklepach internetowych takich jak : vanity czy BODYLAND.
Istnieje również profil na Facebook'u
Produkty tej firmy (nie tylko kosmetyki) można dostać między innymi w sklepach internetowych takich jak : vanity czy BODYLAND.
Istnieje również profil na Facebook'u
Peggy Sage to nie tylko kosmetyki do makijażu, to także akcesoria do jego nakładania, a także kosmetyki do pielęgnacji ciała.
Ale powracam do mojego tuszu :) Jest to czarna maskara Amazing cils (8ml). Pierwsze co zwróciło moją uwagę, to szczoteczka :) Gęsta, ale składa się z trzech "jakby włochatych kulek" :D Pomyślałam: "hmmmmm, jak ją nakładać??? w ogóle się da???" Oczywiście, że się da i nie ma z tym absolutnie żadnego problemu, przynajmniej ja :P
Tusz jest wydajny i ładnie pokrywa rzęsy, wydłużając je równomiernie. Nie rozmazuje się, choć nie próbowałam chodzić w deszczu. Można nałożyć dwie warstwy i nie ma efektu sklejenia rzęs. Usuwa się łatwo i nie pozostawia smug. Dla mnie ten tusz to strzał w dziesiątkę. Cena również nie jest zawrotna, waha się w okolicach 35-40 zł.
Dziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie
Ola T. :)
środa, 3 kwietnia 2013
Marcowe pudełko ShinyBox
Dzisiejszy dzień zaczął się bardzo miło :) Rano kurier dostarczył mi marcowe pudełeczko ShinyBox. Moja radość jest ogromna!! Kolejne skarby do przetestowania i podzielenia się z Wami moją opinią.
prezentuje się całkiem interesująco :)
Pomadka bardzo dobrze rozprowadza się na ustach i dzięki substancji nawilżającej stają się miękkie i delikatne :) Zawarte w nich błyszczące drobinki sprawiają, ze usta leciutko skrzą. No i jeszcze jedno Pomadki z tej serii cudownie pachną :)) Polecam, bo warto.
3. Czas zająć się cieniem do powiek MAYBELLINE Cienie Color Tattoo 24HR 40-Permanent Taupe. Na pierwszy rzut oka wydaje się nudnawy, takie błotko lub glinka z błyszczącymi drobinkami. Ale nie :P Po odkręceniu słoiczka ukazał mi się bardzo fajny cień. Osobiście nie lubię takiej konsystencji, ale cień nadrabia po nałożeniu na powiekę. Rozprowadza się dobrze. Jest matowy i delikatny, chociaż można nałożyć go więcej dla bardziej "spektakularnego" efektu. Ja nałożyłam cienką warstwę i miło byłam zaskoczona wieczorem przy demakijażu - ZERO RULONIKÓW :D Fantastycznie!!!
Firma MAYBELLINE ma w swojej ofercie sporą ilość cieni z tej serii, od mocnych i intensywnych kolorów do delikatnych i bardziej neutralnych.
Jest to żelowa maseczka do twarzy o bardzo przyjemnym zapachu białej herbaty. Ja osobiście uwielbiam :) Przeznaczona jest do wszystkich typów cery. Należy rozprowadzać ją na całej twarzy z ominięciem okolic oczu. Odczekujemy 10 minut i zmywamy. Maseczka wysycha na buzi, więc należy ją zmywać wilgotnym wacikiem. Widoczne efekty (to jest gładsza twarz i przyjemna w dotyku, i chyba wydaje mi się bardziej sprężysta) zauważalne są po kilku razowej aplikacji. Firma ORIFLAME ma w swojej ofercie także inne maski z serii PURE NATURE
Znalazłam tu pięć przydatnych kosmetyków oraz informacje na ich temat:
- OPI Lakier do paznokci (3,75ml) Lakiery znane na całym świecie, cenione za wysoką jakość, długotrwałość i szeroką gamę kolorów. Wygodny pędzelek sprawia, że aplikacja jest niesamowicie wygodna i szybka. Średnia cena rynkowa 42zł/15ml.
- ORIFLAME Potrójna pomadka Triple Core Trend Edition (PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY (4g)) Zainspirowana graficznymi wzorami dzikich kwiatów, limitowana edycja wyjątkowych pomadek Triple Core w 3 nowych, odważnych odcieniach, a każdy z nich w opakowaniu z unikalnym, kwiatowym wzorem. Średnia cena rynkowa 35zł/4g.
- MAYBELLINE Cienie Color Tattoo 24HR (PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY (4ml)) Wyjątkowy kosmetyk o konsystencji kremowego żelu, który utrzymuje się na powiekach przez 24 godziny. Imponująca gama dostępnych kolorów w pełni ucieleśnia istotę Color Tattoo: od klasycznych neutralnych odcieni do żywych wibrujących kolorów prosto z wybiegów. Średnia cena rynkowa 25zł/4ml.
- ORIFLAME Maseczka do twarzy Pure Nature (PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY (50ml)) Dostępna w trzech rodzajach - nawilżająca z organicznym ekstraktem białej herbaty, złuszczająca z ekstraktem z jaśminu oraz oczyszczająca z glinką i organicznym ekstraktem z łopianu. Średnia cena rynkowa 20zł/50ml.
- DELIA Masło do ciała Dermo System (PRODUKT PEŁNOWYMIAROWY (160ml)) Dostępne w czterech rodzajach - antycellulitowe, nawilżające, regenerujące oraz brązujące. Oparte na naturalnych woskach, maśle Shea oraz oleju sojowym doskonale pielęgnują i odżywiają skórę. Średnia cena rynkowa 11zł/160ml.
A teraz moje opinie i uwagi na temat tych kosmetyków.
1. Jeśli chodzi o OPI Lakier do paznokci, to już nie pierwszy raz się z nim spotkałam.Uważam, że jest rewelacyjny. Świetnie kryje płytkę paznokcia i szybko schnie. A co chyba najważniejsze długo się trzyma i nie odpryskuje, zwłaszcza na żelowych paznokciach. W przesyłce dostałam kolor dość rażący, ale na paznokciach
Firma OPI ma sporą gamę barw swoich lakierów i z pewnością każda z nas znajdzie coś odpowiedniego dla siebie.
http://www.opinails.pl/
2. Kolejnym kosmetykiem jest ORIFLAME Potrójna pomadka Triple Core Trend Edition (kolor CATWALK RED). Całkowicie nie mój kolor, ale z tej serii posiadałam Triple Core LOVE RED i jestem z niej bardzo zadowolona.
http://www.opinails.pl/
2. Kolejnym kosmetykiem jest ORIFLAME Potrójna pomadka Triple Core Trend Edition (kolor CATWALK RED). Całkowicie nie mój kolor, ale z tej serii posiadałam Triple Core LOVE RED i jestem z niej bardzo zadowolona.
Pomadka bardzo dobrze rozprowadza się na ustach i dzięki substancji nawilżającej stają się miękkie i delikatne :) Zawarte w nich błyszczące drobinki sprawiają, ze usta leciutko skrzą. No i jeszcze jedno Pomadki z tej serii cudownie pachną :)) Polecam, bo warto.
3. Czas zająć się cieniem do powiek MAYBELLINE Cienie Color Tattoo 24HR 40-Permanent Taupe. Na pierwszy rzut oka wydaje się nudnawy, takie błotko lub glinka z błyszczącymi drobinkami. Ale nie :P Po odkręceniu słoiczka ukazał mi się bardzo fajny cień. Osobiście nie lubię takiej konsystencji, ale cień nadrabia po nałożeniu na powiekę. Rozprowadza się dobrze. Jest matowy i delikatny, chociaż można nałożyć go więcej dla bardziej "spektakularnego" efektu. Ja nałożyłam cienką warstwę i miło byłam zaskoczona wieczorem przy demakijażu - ZERO RULONIKÓW :D Fantastycznie!!!
Firma MAYBELLINE ma w swojej ofercie sporą ilość cieni z tej serii, od mocnych i intensywnych kolorów do delikatnych i bardziej neutralnych.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgU_OIo3qMOYxbUuUZlEZSEwXFDymknqqsT8Fi3IQek0wUM7ZBITzaeNRWqgAmNLWx-0tx4S1K99tHuzXhzU58BuuSfgx69H6E61NwNufzIG5UDuc0GsYPs6-4jlpc63Lh79nrzlLiSl0BF/s400/tattoooc.jpg)
4. Następne moje odkrycie to ORIFLAME Maseczka do twarzy Pure Nature
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiPAnQtgax2KG_365Ru46rqwxZt-RKWS8p1_PhBvGCayAQOdMi4ebaRqA4deCvXCkvqrM40zLzqJ34nd5cJhwGKNBVvA8RjPnizB0Ate_TUTG6KJByy5QWAok7h9_DbPyMHJ-hyS0BZEmeE/s400/pure-nature.jpg)
5. Ostatnim odkryciem z pudełka ShinyBox i chyba najfajniejszym jest DELIA Masło do ciała Dermo System anti-cellulite. Coś niesamowitego. Na pudełku są ziarenka kawy, więc wydaje się, że to masło z drobinkami kawy... a tu niespodzianka, nie dość że drobinek nie ma, to jeszcze nie pachnie kawą. Dla mnie to ma duże znaczenie ponieważ nie znoszę kawy :P Masło ma kolor prawdziwego masełka i jego miękką konsystencję. Wchłania się niesamowicie szybko i pozostawia na skórze cudowny zapach. Nie wiem jak działa na cellulit, za krótko go posiadam, ale właściwości nawilżające są rewelacyjne.
Więcej kosmetyków znajdziecie na stronie http://www.delia.pl/
Niebawem kolejne opinie i uwagi. ZAPRASZAM :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)